Co warto kupić w Japonii? Elektronika, rzeczy codziennego użytku, pamiątki.

Znalazłam w końcu osobę, która fajnie opisała to co warto kupić w Japonii, oczywiście weźcie to jako przybliżenie was do tego miejsca oczami osoby - która tam najnormalniej w świecie była. Nie każdego nas stać na bilet i pobyt, a co dopiero jakieś zakupy w Japonii. 
Te opowiadanie (tak tak, na faktach ^_^) wygrzebałam w internecie, chcę jak najbardziej zbliżyć się do niej poprzez opowiadania, prywatne zdjęcia innych ludzi/turystów/dziennikarzy/podróżników - bo tylko przy takich blogach/stronach się kręcę. Ta forma w jakiej pisze ta osoba której tekst zamieszczę niżej, napisała to w fajnym nie ubarwiającym realistycznym stylu, który przybliży nas do tego wszystkiego w sposób naturalny, a nie wyolbrzymiony... np. jak te piękne kwiaty wiśni, które na umór jeszcze ludzie przerabiają w photoshopie czego prywatnie nie rozumiem...Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. 

No to zapraszam na wykład osoby "x" pt. "Co warto kupić w Japonii?"

"-Pisząc na ten temat, mam bardzo mieszane uczucia. Przecież każdy z nas ma inne preferencje i potrzeby. Sama będąc tam kilkakrotnie, praktycznie za każdym razem kupowałam coś innego. Jeden tylko temat występował ciągle, a mianowicie elektronika. Postaram się podzielić moje zakupy na użytkowe i typowe pamiątki. W miarę możliwości przedstawię ofertę na każdą kieszeń. Zacznę od elektroniki. :)

W każdym większym mieście znajdują się duże domy towarowe "Yodobashi Camera" i "Big Camera". Są one godne polecenia z rożnych względów.
Po primo. Można się tam potargować.
Po sekundo. Większość towarów ma menu angielskie, a często bywa i polskie.
Po tercio. Można dostać kartę dającą zniżki i punkty, za które możemy na koniec wybrać sobie jakiś towar dodatkowo.

Oczywiście nie ma nic za darmo i każda z tych rzeczy ma swoją cenę.
Dla przykładu powiem tak. Ceny mogą być wyższe niż gdzie indziej właśnie z powodu dodatkowego menu, końcówki chodliwych towarów w magazynach, oraz zwykłego nimi zainteresowania klientów. Ceny mogą ulegać zmianie nawet w ciągu dnia.

Co do kart stałego klienta, to najpierw trzeba trochę zakupów zrobić i dopiero wtedy mogą nam ją zaproponować. Ceny w broszurach reklamowych, te duże to są właśnie dla posiadaczy kart, natomiast pod spodem są maleńkie dla normalnie kupujących i są oczywiście wyższe.

Wybór sprzętu jest dość duży i praktycznie każdy jeśli chce coś nabyć to dla siebie znajdzie.

W Tokyo oddzielnym tematem jest Electric Town, czyli Akihabara. Praktycznie w każdym sklepie jest free taxi, każdy sprzęt jest przystosowany do różnych napięć w sieci i każde menu jest wielojęzyczne. Jednak ceny są wyższe nawet o 20%. Ale warto tu kupować bo możliwości targu są większe i wybór naprawdę duży.

Sklepy jeden obok drugiego, więc jest w czym wybierać. Jeśli chcemy faktycznie poszukać czegoś taniego i niekoniecznie nowego możemy udać się na uliczkę na zapleczu wielkich domów towarowych i tam znajdziemy całą masę małych sklepików. Towar często jest wystawiany w kartonach na ulicę i można w tym śmiało poprzebierać. Jak dojdziemy ze stacji do głównej ulicy i skierujemy się w prawo, przejdźmy na przejściu dla pieszych na drugą stronę i idźmy prosto wzdłuż arterii, aż do budowy. Mijamy ją i skręcamy w lewo, a znajdziemy się po chwili wśród chyba najtańszych sklepów w całej dzielnicy. Raczej nie kupimy tu tego co w wielkich marketach, ale osprzętu i dodatków znajdziemy całe mnóstwo.

Reasumując. Nie kupujmy nic średniej, albo niskiej klasy. Ceny takiego towaru w Posce są takie same albo nawet niższe. Warto natomiast zainwestować w sprzęt z "wyższej" półki. Tutaj różnica będzie znaczna, a do tego satysfakcja, że mamy coś czego w kraju jeszcze nie ma. Na koniec jedna uwaga. Pamiętajmy o tym, że wracamy samolotem i mamy ograniczony limit nie tylko kilogramów, ale i gabarytów.

No dość o elektronice. :D


Następnym tematem wg. mnie jest sprzęt codziennego użytku. W sklepach za 100 yenów, można kupić pełno przeróżnych gadżetów ułatwiających codzienne życie. Szczególnie akcesoria do kuchni, szaf i łazienek. Nie chcę tu dokładnie ich opisywać, ale tylko wspomnę o niektórych. 


Próżniowe folie do pakowania ubrań, woreczki do prania drobnych rzeczy w pralce automatycznej, składane suszarki na swetry z wełny do powieszenia w łazience, czarki do zup i herbaty, pałeczki, ozdoby do włosów, zestawy naczyń do robienia i podawania sushi, dla panów... dobrej jakości małe narzędzia do codziennych napraw, ale również drewniane noże do masła i wiele, wiele innych towarów.

W dużych sklepach można kupić świetne noże ceramiczne, które kroją właściwie wszystko, oraz urządzenia do gotowania ryżu dla smakoszy tej potrawy. Warte zastanowienia są też czajniczki do herbaty, służące do przygotowania napitku na sposób tak japoński jak i europejski. Pamiętajmy tylko o jednym w tanich sklepach dostaniemy towar w większości wyprodukowany w Chinach i może być z jego jakością różnie. Warto go dokładnie oglądać w poszukiwaniu skaz.

Chcąc nabyć prawdziwą jukatę, buty tobon, czy sandały, musimy udać się w Tokyo, albo do dzielnicy Ginza, albo na ostatni tradycyjny bazar przy świątyni Asakusa, ewentualnie do sklepu Orient Bazar położonego obok stacji kolejki miejskiej na Harajuku. W sumie w innych miejscach widziałam raczej tandetny materiał, lub kiepskiej jakości farby i złe wykonanie. Oczywiście mogą istnieć jeszcze inne miejsca, gdzie ja nie dotarłam :(. Piszę o tych tylko, które sama sprawdziłam. Pamiętam, że niewielkie, ale wyposażone w towar bardzo dobrej jakości sklepy odzieżowe były w Fukuoce, w morskim porcie pasażerskim. Od centrum to kawałek drogi, ale naprawdę warto. Należy się kierować cały czas na wieżę pilotów, która jest przy dworcu morskim.

Ostatnim tematem jaki chciałbym omówić są oczywiście pamiątki. Przy każdym zabytku świeckim czy świątynnym są sklepiki, lub stragany na których tak jak na naszych jarmarkach można kupić i coś ciekawego i tandetę. W Tokyo mamy olbrzymi wybór zaczynając od hoteli, ale ja polecam tylko dwa miejsca. Dla miłośników pereł Orient Bazar, a pamiątek Akihabarę. Może na niej wybór nie jest tak ogromny jak gdzie indziej, ale za to jest o dziwo najtaniej. Można tam kupić typowe japońskie pamiątki w domach towarowych, które poświęcają całe piętra na takie ekspozycje.

W Kyoto właściwie jest cały ciąg straganów przez stare miasto, ale z tego co pamiętam najładniejsze i najlepiej wykonane pamiątki sprzedawano przy Złotym Pawilonie, a konkretnie nie przy wejściu ale w alejce prowadzącej do wyjścia.

W Todaji Temple było bardzo dużo straganów prowadzonych przez mnichów. Były tam przeróżne amulety, wykonane z laki figurki, teksty modlitw na jedwabiu i wyryte na drewnianych deseczkach. 

W Nagoii na terenie zamku był całkiem nieźle wyposażony pawilon z pamiątkami, szczególnie ładnie wyglądały wyszywane makaty z widokiem twierdzy. 

W Matsumoto sklep z pamiątkami był na terenie muzeum obok wejścia do ogrodów zamkowych. W sumie można by tak jeszcze długo, ale to nie przewodnik po Japonii i sklepach.

Ahhhh! Jeszcze jedna ciekawostka ^_^.

 Praktycznie na przedmieściach Tokyo jest Kawagoe zwane Małym Edo. Zapamiętałam tam trzy sklepy. Jeden był pełen noży, w tym dużo było ręcznej roboty. Sklep z wyrobami z węgla drzewnego i z prezentami, ale takimi jakie dla siebie kupują Japończycy. Były to drobiazgi wykonane w większości z tkanin. Jakieś przedmioty upiększające stół, pięknie wykonane paski materiału z życzeniami, jakieś detale do ubrania i do włosów dla pań, zabawki dla dzieci i stroje dla lalek. Wszystko to niewielkie, ale za to pięknie i misternie wykonane.

Odwiedzałam także w miarę możliwości świąteczne jarmarki uliczne, coś w rodzaju naszych pchlich targów. Można tam czasami trafić naprawdę na coś bardzo ładnego i stylowego w sumie za niewielkie pieniądze."

Mam nadzieję, że podobało Ci się i chociaż trochę jej opowiadanie odzwierciedliło to, co można kupić w Japonii.

Komentarze